wtorek, 15 października 2013

Aktywne słuchanie…

Wszedłem na pocztę, oszacowałem liczbę petentów w kolejce i ustawiłem się na końcu ogonka. Obsługa klientów, paniom zza szyb, idzie, jak po grudzie. Czyli standard. Cztery za szybami, z czego tylko dwie obsługują, a w pewnym momencie, jak na komendę, poderwały się wszystkie i zaczęły nerwowo biegać po pomieszczonku za ichnim kontuarem, czegoś ewidentnie szukając – wyglądało to zupełnie tak, jakby bawiły się w przedszkolu w „Latają muchy, latają… Pająk idzie!”. Po chwili opadły na miejsca i zaczęły żmudne swe zajęcia. Starsza pani przede mną doczekała się swojej kolejki – no, została jej jeszcze jedna, ta do Nieba, ale i w tej stoi już całkiem blisko mety. Podała coś za szybę i czeka. Blondynka zza szyby ogląda, stuka w klawiaturę, sprawdza, podbija pocztową pieczęcią i mówi do Starszej Pani: - Piętnaście pięćdziesiąt, poproszę. Na co Starsza Pani: - Przepraszam, nie słyszałam. Ile? Blondynka powtarza: - Piętnaście pięćdziesiąt. Starsza Pani, lekko już poirytowana: - Może pani powtórzyć? Myślę sobie, skoro ja słyszę, toć chyba Blondynka mówi dosyć wyraźnie i głośno, no, ale ja słyszę, bo podsłuchuję i mam już w tej materii pewne doświadczenie, to i może słuch mój był wyostrzył się. Blondynka również zirytowana nieziemsko: - Przecież mówię, że piętnaście pięćdziesiąt! Nie słyszy mnie pani?! Na to tylko, widocznie, czekała Starsza Pani: - Nie zrozumiałam! Sugeruje pani, że jestem głucha, bo jestem od pani starsza?! – i to grubo, powiedziałbym. Gdyby włosy mogły się czerwienić, blondynka miałaby już pomarańczowe (żółty blond i czerwień daje pomarańcz), bo piękna purpura wykwitła jej na twarzy. - Niczego nie sugeruję! Piętnaście pięćdziesiąt, proszę! Sądziłem, że kiedy już obie panie wyjaśniły sobie, co sądzą, a czego nie, komunikacja uległa poprawie i będą mogły wspólnie dobić do brzegu, niczym łódź z Apostołami po burzy na jeziorze, aż tu nagle… - Co pani mówi?! – rzuciła Starsza Pani, która miała ewidentny problem ze swoim aparatem słuchowym, który nosiła w uchu. Ale przecież wcale nie jest głucha.

3 komentarze:

  1. ach te blondynki i starsze panie :) super :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Och te babcie... moja też słyszała tylko to, co chciała:)

    OdpowiedzUsuń
  3. http://www.youtube.com/watch?v=PCM33lrO7Rs

    OdpowiedzUsuń